
Michał Bigoraj zaprosił do swych rozmów gwiazdy polskiej sceny - muzycznej i nie tylko, odbywając z nimi znakomite wywiady na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. I to właśnie one złożyły się na książkę pt. „Porozmawiajmy o muzyce. Wywiady z wybitnymi oraz popularnymi postaciami z branży muzycznej i nie tylko”, która ukazała się nakładem Oficyny Wydawniczej RYTM. A dziś przyszedł dzień, że to my przepytamy Michała. Zapraszamy!
Pytanie, które ciśnie się na usta przede wszystkim - dlaczego akurat teraz zdecydowałeś się na wydanie tej naprawdę ciekawej książki?
Książkę planowałem wydać nawet wcześniej, a wymarzoną datą jej publikacji były moje urodziny - 7 marca zeszłego roku. Zaraz wyjaśnię dlaczego. Od dawna chciałem zebrać swoje wybrane wywiady w wersji książkowej jako podsumowanie niezwykle ważnego etapu w moim życiu. Gdy 7 marca 2023 roku świętowałem swoje 40. urodziny, uznałem, że to znakomita okazja - i na czterdziestkę zrobię sobie prezent, przygotowując publikację zawierającą moje wybrane materiały zrealizowane przed tą datą. Co ciekawe, dwa ostatnie wywiady „mówione” (czyli w formie wideo, do których przekierowania w postaci kodów QR znajdują się w książce) przeprowadziłem właśnie w dniu swoich 40. urodzin - co pięknie uhonorowali i podkreślili muzycy Grupy MoCarta, będącymi ostatnimi gośćmi w tym wydawnictwie.
Czy kierowałeś się jakimś kluczem przy doborze wywiadów do książki? Domyślamy się, że sporo materiałów zostało odrzuconych. Przez tyle lat dziennikarstwa na pewno masz dwa, trzy razy tyle przeprowadzonych rozmów.
Głównym kluczem było to, by wywiady zostały przeprowadzone przed moimi 40. urodzinami. Dlatego w książce znalazło się 40 materiałów „pisanych” i 40 tych, do których są przekierowania w formie kodów QR. Wybierałem te - moim zdaniem - najlepsze i najciekawsze, choć w paru przypadkach musiałem zmienić pierwotny wybór, bo nie wszyscy moi rozmówcy (lub ich menedżerowie) wyrazili zgodę na książkową publikację rozmowy. I musiałem to uszanować. Poza tym, nie tylko artyści muzyczni są obecni w tej książce. Ważna była też dla mnie różnorodność. Są tu więc rozmowy o muzyce z równie znanymi i docenianymi przedstawicielami innych branż - w tym sportowej, satyrycznej i dziennikarskiej.
Zapewne byłeś już pytany o to nie raz, ale nie sposób nie zapytać raz jeszcze. Który wywiad na przestrzeni tych wszystkich lat okazał się dla Ciebie najważniejszy, najlepszy, czy też być może najtrudniejszy?
To najczęściej zadawane mi pytanie - i zawsze odpowiadam na nie tak samo. Każdy wywiad był dla mnie ważny. Nie chcę wyróżniać jednego.
Oczywiście kusi zapytać też - który rozmówca okazał się najlepszym, a który najbardziej opornym?
Oporny nie był żaden. Ale chyba najbardziej krótkich i konkretnych odpowiedzi udzielał Jerzy Styczyński, słynny gitarzysta zespołu Dżem. Do największych „gadułów” zaliczyłbym zaś Krzyśka Skibę i Muńka Staszczyka! Nie bez przyczyny wywiady z nimi są tymi najdłuższymi w książce.
Porozmawiajmy może teraz o stronie technicznej - jak się przygotowujesz do takiego wywiadu z artystą? Czy inaczej do artysty wielkiego formatu, a inaczej do artysty, który stawia pierwsze kroki w show biznesie?
Do każdego wywiadu przygotowuję się w taki sam sposób - bez względu na to, czy rozmawiam z uznaną gwiazdą, czy fotografem, fanem artysty, szefem fanklubu zespołu, moją siostrzenicą lub przyjaciółmi. A z nimi także wywiady przeprowadzałem Przede wszystkim - w ogóle się przygotowuję, co nie dla wszystkich kolegów po fachu jest oczywiste… Zawsze staram się mieć możliwie dużą wiedzę na temat mojego rozmówcy, a zwłaszcza jego twórczości. Jest mi o tyle łatwiej, że na ogół rozmawiam z artystami, których twórczość znam dobrze, ponieważ po prostu ją lubię. Zdarzają się też oczywiście wywiady robione spontanicznie, nieplanowane - np. takie były te, które zrobiłem przy okazji Gal Fryderyków w 2016 i 2017 roku. Możecie znaleźć je w książce. W przypadku takich rozmów trzeba improwizować - i ogólna wiedza (nie tylko) muzyczna bardzo się tu przydaje.
W książce tej są rozmowy z gwiazdami, ale też i rozmowy z "ludźmi muzyki", których być może nigdy byśmy nie poznali - Cezary Molski, Joanna Chaba, Marek Więcławek. Jaki był zamysł, by opowiedzieć również o tych pięknych postaciach świata polskiej muzyki, o których przeciętny czytelnik wie niewiele, bądź też nic?
Istotnie. W książce są również wywiady z innymi – może nie tak popularnymi, lecz równie wartościowymi – postaciami ze świata muzyki: dyrektorami instytucji kultury, muzykologami, nauczycielami śpiewu i gry na instrumentach, tancerzami, dziennikarzami muzycznymi, menedżerami i innymi osobami, dla których muzyka - podobnie jak dla mnie - jest pasją. Ta książka jest bowiem właśnie o pasji do muzyki i jej różnych odcieniach, wcieleniach i znaczeniach. Chciałem zatem muzykę i pasję do niej pokazać z różnych stron i perspektyw. Ale także uhonorować tych mniej znanych rozmówców, którzy wykonują znakomitą robotę!
Z książki tej wyłania się - w mojej ocenie - ciekawy, a zarazem bardzo gorzki obraz polskiej sceny muzycznej, gdzie to przypadek, czasami znajomości, być może też i pieniądze, a nie tylko sam talent, decydują o sukcesie. Jak oceniasz polskie muzyczne podwórko - dajmy na to sprzed lat piętnastu, jak i to z dziś?
To złożone pytanie. Z jednej strony ubolewam też nad tym, że w liczbie wyświetleń na YouTube króluje szeroko rozumiane disco polo/disco/dance, a jeśli chodzi o sprzedaż muzyki, to w naszym kraju najlepiej ma się rap i hip-hop. Z drugiej zaś - niektóre legendy polskiej muzyki rockowej, mi najbliższej, mają się świetnie, o czym świadczą choćby wyprzedane koncerty Kultu, Lady Pank czy T.Love. Oczywiście, nie można tego napisać o wszystkich zespołach.
Nadal za to świetnie mają się też nasze krajowe festiwale, na których rock dominuje. Zwłaszcza Pol’and’Rock Festival – do 2017 roku znany jako Przystanek Woodstock - który ciągle pozostaje fenomenem na skalą światową. Stale pojawiają się też nowe imprezy! Moim zeszłorocznym odkryciem jest festiwal ROCKOWIZNA, na którym gościłem po raz pierwszy – w Gdańsku, jednym z trzech miast, w których odbywała się ostatnia edycja imprezy. Już teraz wiem jednak, że w sierpniu wybiorę się na tę imprezę do Poznania.
Jest też trzecia strona, bo kiedy zaczynałem swoją przygodę z dziennikarstwem, niemal niemożliwe wydawało się, że polscy artyści będą w stanie swoim koncertami zapełnić całe stadiony. Dawidowi Podsiadle jednak ta sztuka się jednak udała. To, co zaś powiedziałeś o tej gorzkiej stronie, to w dużej mierze prawda, ale ten temat jest tak obszerny, że moglibyśmy poświęcić mu odrębny wywiad.
Twoje marzenie związane z wywiadem – z kim chciałbyś taki wywiad przeprowadzić?
Z muzykami mojego ulubionego zespołu - Queen. Brian May i Roger Taylor ciągle są aktywni muzycznie, koncertując z Adamem Lambertem. O wiele trudniej byłoby o rozmowę z Johnem Deaconem, bo pod koniec poprzedniego wieku wycofał się on zupełnie z aktywności w muzycznej branży.
A czy miałeś wywiad, na który byłeś umówiony i nie zdążyłeś go przeprowadzić, bo ta osoba odeszła z tego świata?
Nie był to wywiad umówiony konkretnie, ale był przeze mnie i menedżerkę tego artysty planowany. Niestety do niego nie doszło i już nie dojdzie, bo Felicjan Andrzejczak zmarł 18 września poprzedniego roku.
To pytanie też musi paść - polskie dziennikarstwo muzyczne. Ma się dobrze, czy też zgodzisz się z moją gorzką opinią (m.in. na podstawie wsłuchiwania się w mainstreamowe media), że upada?
Ma się przeciętnie. Stosunkowo niewielu dziennikarzy naprawdę merytorycznie i z pasją pisze/mówi o muzyce. Wśród nich są głównie „starzy wyjadacze”, będący na rynku od lat. Młodych zdolnych za wielu nie widać…
Często od moich rozmówców słyszałem: “Dziękuję, że pytasz o muzykę”. Wbrew pozorom, dziennikarz muzyczny wcale często o muzykę nie pyta. Interesują go plotki, kulisy życia prywatnego, otoczka tego biznesu, skandale obyczajowe - to, co jest poza muzyką. Mnie to nie interesuje, ja skupiam się na twórczości, sfera prywatna przeze mnie jest właściwie niedotykana. Ale nie każdy ma takie podejście.
Czy myślisz o napisaniu kontynuacji tej książki - np. za lat kilka, gdzie znajdą się kolejne wywiady z polskimi i być może zagranicznymi artystami?
Już w tej książce są wywiady z rozmówcami zagranicznymi. Oprócz artystów sceny polskiej mam tu też trzech rozmówców z Wielkiej Brytanii i legendarnego twórcę muzyki elektronicznej, którym jest Francuz Jean-Michel Jarre. Do tej publikacji nie wszystkie wywiady się zmieściły - książka zawiera bowiem moje rozmowy wybrane, a nie wszystkie. Poza tym ciągle powstają nowe, zrobione już po mojej „40-tce”. Zatem w przyszłości myślę o książce podobnej.
Wstępnie planuję tytuł "Porozmawiajmy (nie tylko) o muzyce", czyli dokładnie taki, jaką nazwę nosi mój kanał na YT, do którego śledzenia i subskrypcji serdecznie zapraszam. A tytuł książki, jak i kanału sugeruje, że moimi rozmówcami będą przedstawicieli nie tylko muzycznego świata. Ale to zawsze muzyka jest i będzie punktem wyjścia do moich rozmów - tak jak było to choćby w przypadku moich ostatnich rozmówców, którymi wczoraj (6 kwietnia) byli wszyscy trzej członkowie kabaretu Ani Mru-Mru.
Czego słucha na co dzień Michał Bigoraj, do jakich płyt i utworów ma szczególny sentyment i na jaki koncert chciałby się wybrać w najbliższej przyszłości?
Zdecydowanie najbliższa jest mi muzyka rockowa. Zwłaszcza szeroka rozumiana „klasyka rocka” - zarówno w wydaniu polskim, jak i zagranicznym. Zespołem numer jeden od zawsze był, jest i będzie wspomniany Queen. Wpływ tej grupy na moje życie był ogromny. Miłość do muzyki później jednak bardzo się rozszerzyła.
Ulubionym zespołem polskim jest Budka Suflera - ale tylko jej wcielenie do końca 2014 roku, w którym to w sposób spektakularny i bez precedensu zakończyli - jak się wtedy wydawało - swoją karierę. W “10-tce” moich ulubionych zespołów są jeszcze: Kult, Pink Floyd, The Beatles, Lady Pank, The Rolling Stones, T.Love, Deep Purple i Elektryczne Gitary.
Oprócz klasycznego rocka najbliższy mi jest hard rock i punk rock. Co pewnie dla wielu będzie zaskakujące - drugim po rocku moim ulubionym gatunkiem jest… muzyka poważna! Współpracowałem z kilkoma tytułami piszącymi o muzyce klasycznej i moje wywiady z jej przedstawicielami także się w książce znajdują. Ale lubię też ambitny pop (zwłaszcza z lat 80.), niektórych przedstawicieli disco lat 70. (Abba, Boney M., Bee Gees), muzykę filmową czy twórczość geniuszy muzyki elektronicznej – Jean-Michel Jarre’a i Vangelisa. W okresie wiosenno-letnim, poza wspomnianą ROCKOWIZNĄ, planuję wybrać się choćby na koncerty Roda Stewarta, Scorpions, Jean-Michel Jarre’a, Guns N’Roses czy Iron Maiden. Po raz pierwszy w życiu planuję zobaczyć też Bruce’a Springsteena i jego E-Street Band oraz legendarnych The Beach Boys. Top 3 moich płyt to zaś „Innuendo” i „A Night at the Opera” Queen oraz „Tata Kazika” Kultu.
I na koniec pytanie absolutnie prywatne. Dyskutowaliśmy kiedyś w redakcji dlaczego polscy artyści nie chcą korzystać z cudzych tekstów, gdy w wielu przypadkach mają z nimi naprawdę wielki kłopot...? Mamy kilku znajomych, którzy piszą i naprawdę ciężko ich nimi zainteresować.
Nie uważam, że nie chcą. Takie zespoły jak Lady Pank czy Dżem nie mają z tym problemu. A ciężko przecież wymagać, by Kazik, Kuba Sienkiewicz, Muniek czy Tomek Organek nagli sami przestali pisać. Rozumiem jednak, że pytałeś o zespoły na dorobku. W ich wypadku sądzę, że odpowiedzią jest fakt, iż wolą pracować na swoje nazwisko - nawet kosztem jakości utworu. Ale są wyjątki. Sam byłem menedżerem zespołu NoVela, dla którego „załatwiłem” tekst od samego Marka Dutkiewicza!
Więcej o książce piszemy w naszej recenzji - TUTAJ.